poniedziałek, 5 grudnia 2022

Miejsca: Muzeum Skody w Mladá Boleslav

Fabryka w mieście, czy miasto w fabryce?

Figury dwóch mężczyzn w zainscenizowanej rozmowie stoją na tle muralu z napisem „odkryj miasto pionierów i wizjonerów motoryzacji”. Na postumencie poświęconego im pomnika umieszczono nazwiska, które jednocześnie określają najbogatszą specyfikację samochodów produkowanych między innymi w tym właśnie mieście. Tak, ci panowie to Laurin & Klement. Obaj nosili imię Vaclav i byli założycielami fabryki samochodów, którą w 1925 roku przejął koncern zbrojeniowy Skoda i pod tą nazwą znamy te auta dzisiaj.

Jesteśmy w Mladá Boleslav, niespełna 50-tysięcznym mieście, które jest matecznikiem Skody i to tutaj znajduje się główna siedziba marki należącej od jakiegoś już czasu do koncernu Volkswagena. Wspomniany pomnik założycieli znajduje się w centrum miasta, na skwerze przed przyfabryczną wydawką i muzeum marki, które w piękny lipcowy dzień odwiedziliśmy w ramach testu nowej, w pełni elektrycznej Skody Enyaq iV 80 Founders Edition nr 1380 z 1895 (liczba ta to rok założenia firmy L&K) w kolorze Black Magic z miedzianymi dodatkami niczym w Cuprze. O naszej wyprawie i przygodach z nią związanych napiszę jednak w oddzielnym materiale, dzisiaj skupiając się na tym, co mogliśmy zobaczyć w murach Skoda Muzeum.

Miasto Mladá Boleslav leży nieco ponad 100 km i 1,5 godziny jazdy od Jeleniej Góry i jednocześnie jakiś 70 km i niespełna godzinę drogi od Pragi. Z jednej więc strony spokojnie może być celem jednodniowej wycieczki prawdziwego fana motoryzacji i marki Skoda, a z drugiej ciekawym przystankiem w drodze do pięknej Pragi, którą również tego dnia odwiedziliśmy.

Muzeum Skody czynne jest 7 dni w tygodniu od godziny 9 do 17, a wstęp dla jednej osoby bez zniżek kosztuje 80 koron (<20 PLN). Za 200 koron (<40 PLN) możemy również kupić bilet rodzinny, więc jak widać ceny nie są wcale wygórowane. Opisy eksponatów znajdujących się w muzeum są dostępne w języku czeskim, angielskim, niemieckim oraz w języku Braille'a. Po polsku dostępne są jedynie ulotki. Na miejscu znajdziemy również bogato wyposażony sklep firmowy z gadżetami, suwenirami, modelami i literaturą związaną z marką (sklep dostępny jest również w formie online) oraz restauracja, gdzie po trudach zwiedzania możemy coś zjeść i napić się czeskiego piwa.

Niedaleko miasta Skody znajduje się Liberec (jakieś 50 km od Mladá w kierunku polskiej Bogatyni), gdzie nie tylko swoją siedzibę miał producent ciężarówek LIAZ (Liberecké Automobilové Závody), ale znajduje się tam również dom rodzinny Ferdynanda Porsche (dokładnie w Vratislavicach nad Nisou, z niemieckiego Maffersdorf, które obecnie są częścią Liberca). Dom ten od 2011 roku jest własnością Skoda Auto, a w 2016 roku rozpoczęła się jego gruntowna rekonstrukcja mająca przywrócić go do stanu z 1875 roku, kiedy to ów genialny konstruktor się w nim urodził (wtedy były to tereny należące do Austro-Węgier).

Dom rodzinny Ferdynanda Porsche również możemy zwiedzać. Jest on otwarty od piątku do niedzieli w godzinach 9-17, a bilet indywidualny kosztuje 50 koron, łączony z muzeum 100 koron, bilet rodzinny to 120 koron, a łączony 250 koron. We wnętrzach domu Porsche przygotowano interaktywną prezentację historycznych dokonań tego inżyniera-odkrywcy, jak i prezentujących przyszłość, którą czeka motoryzacja. Naturalnym jest, że nasuwa się pytanie, czy Porsche zaprojektował coś dla Skody? Owszem, była to Skoda RSO aka Porsche Typ 175, czyli ciągnik artyleryjski na stalowych kołach z czasów II Wojny Światowej, którego niestety nie znalazłem w ekspozycji muzeum Skody.

Wracając do Mladá Boleslav, to warto jeszcze wspomnieć, że od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17 możemy również wybrać się na wycieczkę po fabryce. Wycieczka taka trwa około 90 minut, a dopłata do biletu wstępu wynosi w takim wypadku 100 koron (z czeskim przewodnikiem) lub 160 koron (przewodnik ze znajomością języka obcego). To oczywiste, że bez przewodnika fabryki zwiedzać się nie da, ponieważ należy mieć na uwadze, że jest to wciąż działająca fabryka samochodów. Na wszystkie atrakcje dostępne są również bilety ulgowe ze zniżką 50% względem wyżej wymienionych cen.

W tym miejscu chciałbym nadmienić, iż nie była to dla mnie pierwsza wizyta w tym mieście i w obiektach Skody. Jakieś 18 lat temu mogłem być tu w związku z kierunkiem studiów które sobie wybrałem i oprócz zwiedzania muzeum oraz podziwiania pokazu umiejętności prowadzenia Skody Fabii WRC w wydaniu Armina Schwarza, mogliśmy również zwiedzić „od kuchni” fabrykę Skody, która wręcz wrasta w to czeskie, niepozorna na pierwszy rzut oka miasto.

Kamienie milowe

Wchodzących do muzeum wita okazała, ponad 5-metrowa limuzyna Skoda Typ 860 z 1932 roku. To jedyny ocalały egzemplarz tej napędzanej 8-cylindrowym silnikiem Skody, który należał swego czasu do premiera Czechosłowacji.

Za tym mocnym wstępniakiem natrafiamy na prototypową Skodę 935 Dynamic z 1935 roku. To również jedyny egzemplarz, który w rękach muzeum znajduje się od początku jego istnienia w 1968 roku, a odrestaurowany został w latach 2013-2017.

Tuż obok umieszczono niepozorną Skodę Rapid 1500 OHV Typ 922 z 1940 roku. To jeden z tych modeli, którego z nazwy kojarzyć może każdy z nas, bowiem Skoda konsekwentnie kontynuuje nazewnictwo swoich modeli od dobrych kilkudziesięciu już lat.

Idąc dalej natrafiamy na Skodę Superb Typ 913 z 1936, która w kolekcji muzeum znajduje się od 2010 roku, a odrestaurowana została w latach 2012-2020. Obok całego auta obejrzeć możemy z bliska jej podwozie pochodzące tym razem z roku 1934.

W ostatnim rzędzie głównej nawy muzeum znajdziemy dwa wyścigowe auta Skody, a jak wiadomo producent ten może poszczycić się wieloma tytułami zarówno w wyścigach, jak i rajdach samochodowych. Pierwszym autem jest Skoda 1000 MB B5 z lat 1967-1971, a drugim Skoda 130 RS Typ 735 z 1977, podwójna zwyciężczyni Monte Carlo w tymże roku właśnie. Napędza ją silnik o pojemności 1289 ccm i mocy 140 KM, a samochód jest w stanie osiągać prędkość rzędu 220 km/h.

Przemieszczając się do bocznej sali, oddzielonej regałem o którym napiszę więcej za chwilę, trafiamy na może i mniej efektowne, ale na pewno nie mniej ważne dla marki modele samochodów, rowerów i motocykli, od których to właśnie kariera Laurina i Klementa się zaczęła.

Pierwszym autem marki L&K było Voiturette Typ A z 1906 roku, które możemy z bliska zobaczyć w muzeum Skody właśnie. Jak wiele konkurencyjnych konstrukcji wciąż przypominało ono nieco dorożkę bez koni, a osłonę przed złymi warunkami atmosferycznymi zapewniał opcjonalnie montowany rozkładany materiałowy dach.

Drugim autem noszącym dumnie nazwę Laurin & Klement jest Typ SG z 1913 roku, już z zabudowanym nadwoziem i dachem sięgającym również nad kabinę szofera. Tuż obok mamy już „przejściówkę”, czyli samochód o podwójnej nazwie L&K - Skoda Typ 110 z 1929 roku. Jest to tak zwane „faux cabrio”, salonka udająca kabriolet.


Kolejnym eksponatem, na który natrafiamy jest masywne czarne auto przypominające amerykańskie i sowieckie konstrukcje tego okresu. To Skoda Superb 4000 Typ 919 z 1940 roku, która pod maską skrywała silnik V8 (wersja z V6 nosiła oznaczenie 3000).

Dalej natrafiamy na bliższe już naszym czasom Octavię pierwszej generacji (nie, to wciąż nie jest wersja z 1996 roku) i 1000 MB, którą humorystycznie określano mianem Skody „tysiąca małych błędów”.

Zwieńczeniem czasu demoludów jest bez wątpienia Skoda Favorit 136L Typ 781 z 1989, którą jeśli tego nie wiecie zaprojektował sam mistrz Bertone. Jeden z egzemplarzy w fabrycznie nowym stanie można podziwiać w muzeum Skody oczywiście.

Przyszłość czeskiej marki, która w ostatnich latach stała się jej rzeczywistością prezentują dwa koncepcyjne auta wystawiane w muzeum, a mianowicie Skoda Vision RS z 2018 roku, która była zapowiedzią wprowadzenia do produkcji modelu Scala oraz Vision S z 2016 roku, która zwiastowała największy jak dotąd model marki, Skodę Kodiaq. Szczególną uwagę w tym pojeździe koncepcyjnym zwracają brokatowe felgi, które mocno rzucały się w oczy odwiedzającym muzeum turystom.


No i właśnie pomiędzy opisanymi już dwiema salami muzeum umieszczono chyba najbardziej kontrowersyjną instalację tego miejsca. To regał z kolejną partią historycznych aut Skody, do których dostęp jest jednak nieco ograniczony, a oglądanie ich odbywa się z pomostu umieszczonego przy przeciwległej ścianie.

Czechosłowacka meblościanka

Na parterze wspomnianego regału, patrząc od końca zobaczyć możemy pożarniczego Laurina & Klementa Typ MF z 1919 roku.

Przed wozem strażackim umieszczono ambulans Skodę 1201 z 1957 roku (model ten produkowany był w latach 1956-1961). Samochód ten napędza silnik o pojemności 1221 ccm i mocy 40 KM, dzięki czemu prędkość maksymalna sięga 110 km/h.

Dalej trafiamy na Skodę 120L w milicyjnym malowaniu VB, znaną bardziej z filmów, zarówno czechosłowackiej kinematografii, jak i szpiegowskich produkcjach „zgniłego zachodu”.

Drugim ambulansem w kolekcji muzeum, które wystawiono na ekspozycji jest Favorit Typ 788 z 1992 roku.

Serię „służbistów” kończy bliska czasom obecnym policyjna Felicja Kombi z pushbarem na przednim zderzaku.

Na pierwszym piętrze, patrząc również od końca mamy między innymi Skodę Popular OHV Typ 912 z 1938 roku (silnik 995 ccm, moc 27 KM, v-max 100 km/h), a przed nią Skodę Rapid II Cabrio DeLuxe Typ 914 z 1937 roku (produkowana w latach 1935-1938, silnik 1386 ccm, moc 31 KM, prędkość maksymalna 100 km/h).

Na drugim piętrze dojrzeć można, również patrząc od końca, prototypową Skodę 976 Karosa z 1956 roku (silnik 987,4 ccm, moc 35 KM, v-max 111 km/h), przed którą ustawiono zieloną Skodę 440 Spartak Typ 970 z 1958 roku (produkowana w latach 1955-1959, silnik 1089 ccm, moc 40 KM, prędkość maksymalna 110 km/h) i również zielone kombi - Skodę 1201 STW z 1956 roku.

Ostatnie, trzecie piętro to prawdziwe rarytasy. Druga od końca to terenowa Skoda Trekka z 1969 roku, która była produkowana w Nowej Zelandii i wzorowana była na Land Roverze. Lata jej produkcji to 1966-1972, pod maską znajduje się silnik 1221 ccm o mocy 47 KM, dzięki któremu auto rozpędzić się może nawet do 110 km/h.

Przed Trekką znajduje się Skoda 1101/1102 Tudor Typ 938 z 1948 roku (produkowana w latach 1946-1952, silnik 1089 ccm, moc 32 KM, prędkość maksymalna 100 km/h) i Skoda 966 Supersport z 1950 roku.

To najszybsze czechosłowackie auto lat 50-tych powstało w trzech egzemplarzach. Będący od 2007 roku w rękach muzeum napędzany jest silnikiem z kompresorem o mocy 120 KM.

Warto jeszcze wspomnieć, że dolna półka regału to ekspozycja okresowa, która co jakiś czas jest wymieniana. W czasie naszej wizyty w muzeum były to wspomniane już auta różnych służb, ale z tego co wiem obecnie ich miejsce zajmują modele Skody z rynków dalekich Europie. Prócz wspomnianej już Trekki można poznać bliżej tureckiego pickupa Skoda 1203 Kamyonetleri, chińskie Yeti i indyjskie Skody Kushaq i Slavia. Auta te będzie można zobaczyć w muzeum do lutego 2023 roku.

Po drugiej stronie

Mijając sklepik fana i salę widowiskową przechodzimy na drugą stronę muzeum, w której znajduje się sala prezentująca, w jaki sposób odrestaurowuje się zabytkowe samochody z kilkoma egzemplarzami w różnych etapach ich odbudowy.



Tuż obok możemy podziwiać kolejne perełki pod postacią zbudowanej w 2007 roku repliki motocykla L&K CCCC z 1904 roku oraz sportowy roadster z 1908 roku, czyli 120-konny L&K BSC, a także nadzwyczaj dobrze wyposażoną „favoritkę” stanowiącą pomost między tym właśnie modelem, a zastępującą ją Felicją, z którą to Skoda weszła do grupy Volkswagena.



Na piętrze tej części muzeum zgromadzono eksponaty podsumowujące techniczny rozwój motoryzacji spod znaku stylizowanej strzały, między innymi pod postacią historii silników górnozaworowych, czy też całego zespołu napędowego elektrycznego Enyaqa, którym to dotarliśmy dla Mladá Boleslav.


Swego rodzaju wisienką na torcie jest rajdowa Skoda Fabia R5, którą możemy podziwiać zarówno w wersji pełnej, jak i samego podwozia i układu napędowego. Dla fanów rajdów jest to bez wątpienia prawdziwa gratka.

Podsumowując odwiedziny w muzeum Skody w Mladá Boleslav podtrzymuję zdanie, że każdy miłośnik motoryzacji powinien zapisać je na liście miejsc, które odwiedzić trzeba. Żałuję tylko, że na ekspozycji zabrakło tym razem Skody 110 Super Sport „Ferat” z 1971 roku. Co prawda miałem możliwość obejrzenia tego czeskiego batmobila podczas mojej pierwszej wizyty w muzeum w 2004 roku, ale miałem cichą nadzieję, że uda mi się go zobaczyć raz jeszcze i zrobić dla Was kilka zdjęć tego bardzo interesującego auta, które w filmie „Wampir z Feratu” zagrało wehikuł napędzany ludzką krwią.

Opuszczając Mladá Boleslav udało nam się jeszcze spotkać i dokładnie obejrzeć najnowszy model Skody, a mianowicie Enyaqa Coupe iV RS w sztandarowym kolorze Mamba Green, która ładowała się na ładowarce Nikola pod Skoda Service Training Center. Co prawda wkrótce będzie ona miała swoją premierę również i u naszych dealerów, ale w centrali Skody auta te można było spotkać w normalnym ruchu ponad 4 miesiące wcześniej. Na wspomnianej na wstępie wydawce również widzieliśmy kilka egzemplarzy (niestety w sobotę miejsce to było zamknięte) ponieważ w Mlada elektryczne Skody są produkowane. Wrażenie robiły również całe połacie przyfabrycznych parkingów przyozdobione Enyaqami Coupe w kolorze Skittlesów.

Z całego serca zachęcam raz jeszcze do odwiedzenia muzeum Skody i wybrania się tam w dniu roboczym, żeby przy okazji odbyć rundkę po fabryce i móc zobaczyć „how car is born”.

Więcej zdjęć z Muzeum Skody w Mladá Boleslav znajdziecie na Facebooku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz