wtorek, 7 listopada 2023

Nr 84: 2023 Lexus RX 500h Direct4 F Sport Edition

Równo rok temu, we wrześniu 2022 roku w salonie Lexus Wrocław odbyła się lokalna premiera nowej generacji Lexusa RX, o której pisałem szerzej tutaj. Nie mogłem wtedy nawet przypuszczać, że za 12 miesięcy będę miał okazję poznać to auto jeszcze bliżej, co więcej, w jego usportowionej odmianie.

O historii i pochodzeniu Lexusa pisałem już przy kilku innych okazjach. Tym razem przypomnę tylko, że jest to już piąta generacja tego sztandarowego SUV-a od Lexusa, który w sumie produkowany jest od 25 lat. Tak, pierwszy RX wszedł na rynek w 1998 roku jako konkurencja dla pokazanego nieco wcześniej Mercedesa ML i wchodzącej na rynek w podobnym czasie pierwszej generacji BMW X5. To wraz z nimi Lexus stworzył zupełnie nowy segment luksusowych SUV średniej wielkości.

Koneksje rodzinne

Najnowsza generacja Lexusa RX została zbudowana na platformie TNGA GA-K, na której bazuje również mniejszy NX, a także Toyota RAV4, Highlander i Camry. W porównaniu do poprzednika nowy RX nie urósł, co jeszcze do niedawna nie było czymś takim oczywistym. Dzięki sprytnemu zabiegowi polegającemu na poszerzeniu nadwozia przy jednoczesnym pozostawieniu zbliżonej długości i wysokości, RX wydaje się być nie tylko większy, ale jednocześnie niżej osadzony, a przez to lepiej wyważony niż jego wcześniejsze generacje.

Przechodząc do konkretów, wymiary nadwozia RX-a są następujące: długość 4890 mm, szerokość 1920 mm, wysokość 1695 mm, rozstaw osi 2850 mm. Trzeba przyznać, że są to optymalne rozmiary. Samochód spokojnie mieści się nie tylko na drodze, ale i w standardowych miejscach parkingowych. W tych ciaśniejszych zaś pomogą nam czujniki parkowania, kamera cofania i system monitorujący ruch poprzeczny, które oczywiście znajdują się na wyposażeniu Lexusa RX.

Opisywane dzisiaj auto to usportowiona wersja F Sport Edition. Nie jest to “pełny” F Sport, ale jego odmiana pozbawiona kilku “ekstrasów”. Nie znajdziemy tutaj systemu kamer 360º, cyfrowego lusterka wewnętrznego, dwóch z całej listy asystentów jazdy, wentylowanych foteli z tyłu, czy w końcu systemu audio Mark Levinson. To tyle i aż tyle. Różnica w cenie jest na w zasadzie niewielka w stosunku do ceny auta i wynosi około 25 000 PLN więc stojąc przed wyborem, bez zastanowienia kupiłbym F Sporta zupełnego. Co ciekawe tylko F Sport i F Sport Edition występują w odmianie 500h. W cenniku znajdziemy jeszcze F Sport Design ale w tym wypadku jest to auto jedynie stylistycznie dopasowane do linii F Sport, nie posiadające specyficznych rozwiązań technicznych, o których wspomnę później. F Sport Design występuje w dwóch słabszych odmianach: 350h (250 KM, HEV z e-CVT i napędem E-Four) oraz 450h+ (309 KM, PHEV, e-CVT, E-Four).


Generalnie chcąc zapamiętać wszystkie wersje i powiązania wyposażenia nowego RX-a z jego rodzajem napędu, to najłatwiej zacząć od tego, że tylko F Sport i F Sport Edition występują w wersji 500h. Pozostałe poziomy wyposażenia, to jest Elegance, Business, Prestige i Omotenashi kupimy z jedną z dwóch słabszych jednostek: 350h lub 450h+. Tak samo jak F Sport Design, w którym mamy do czynienia jedynie z elementami stylistycznymi pochodzącymi z topowej linii F Sport.

W dalszej części testu nie będę się więcej rozwodził nad poziomami wyposażenia (wrócę do wybranych na samym końcu, gdy przyjdzie czas na kilka słów o cenach RX-a) i skupię się tylko i wyłącznie na prezentowanym Lexusie RX 500h F Sport Edition.

Ładny jest “skubaniec”

Wraz z nowym RX-em Lexus zaserwował nam ewolucję swojego charakterystycznego stylu, zwłaszcza jeśli spojrzymy na przednią partię nadwozia. Ewolucję, a nie rewolucję, ponieważ wciąż mamy tutaj atrapę składającą się z dwóch przenikających się nawzajem trapezów. Tym razem wygładzono jej górną część, nadając przy okazji profil przypominający nieco rekini nos. Światła przednie również przeszły zmiany, ale i w ich wypadku nadal nie mamy wątpliwości, że to design nadal charakterystyczny dla Lexusa. Elementem przypominającym poprzedniego RX-a są szyby w słupku C, które w podobny sposób, niczym fala opadają ku tyłowi auta. Wszystko wskazuje na to, że tą samą ścieżką podążą kolejne nowe modele marki, a najlepszym przykładem mogą być pokazane niedawno LBX i LM, które mocno czerpią z wzorców nowego RX-a.


Z tyłu RX-a mamy listwę świetlną (całe oświetlenie auta bazuje na LED-ach) biegnącą przez całą szerokość tylnej partii nadwozia. Podobne rozwiązanie znamy już chociażby z kompaktowego UX-a i średniej wielkości NX-a. W RX bez wątpienia wygląda ona bardzo elegancko i wizualnie jeszcze bardziej poszerza auto.

Lexus RX 500h F Sport Edition stoją na 21-calowych obręczach aluminiowych w kolorze zmatowionej czerni (opony mają rozmiar 235/50), które w moim odczuciu bardzo fajnie zgrywają się ze srebrnym kolorem nadwozia. RX dostępny jest ogólnie w 11 różnych kolorach, ale do F Sport i F Sport Edition wyselekcjonowano 6 z nich, z których 3 są nakładane technologią soniczną. Prezentowane auto ma kolor nazwany przez Lexusa Sonic Platinum.


Wsiądź do Lexusa, byle którego

...a od razu zorientujesz się w aucie jakiej marki siedzisz i to wcale nie jest przytykiem wobec RX-a.

W F Sport i F Sport Edition mamy do wyboru obicia wykonane z naturalnej skóry w kolorze czarnym lub Dark Rose, które w obu przypadkach połączono ze wstawkami w kolorze aluminium. Jeśli wolicie inne kolory skóry i wykończenia detali musicie wybrać którąś z mniej rasowych odmian RX-a.



Zapewne nie zdziwi nikogo fakt, że praktycznie wszystko jest tutaj regulowane i ustawiane elektrycznie. Fotele w aż 8 kierunkach, a do tego kierownica oraz lusterka. Mało tego mamy również możliwość zapamiętania tych ustawień dla 3 różnych użytkowników. Kierownica jest podgrzewana, fotele również, a te z przodu są dodatkowo wentylowane. O klimat wnętrza i podróżujących RX-em osób dba wydajna 3-strefowa klimatyzacja.

Fotele w Lexusie RX F Sport Edition nie tylko dobrze wyglądają, ale są także bardzo wygodne. Odpowiednio ukształtowane siedziska dobrze otulają uda i biodra, a wyprofilowane oparcia zapobiegają niekontrolowanemu przemieszczaniu się tułowia, o co w tym aucie nietrudno, zważywszy na to, co siedzi w nim pod maską.


Z elektronicznych udogodnień we wnętrzu RX-a znajdziemy aż 6 gniazd USB: 1x typ A i 3x typ C z przodu oraz 2x typ C z tyłu. Mamy tu również bezprzewodową ładowarkę indukcyjną do smartfonów i 64-kolorowe oświetlenie ambientowe. W konsoli środkowej znajduje się 14-calowy ekran dotykowy z systemem Lexus LinkPro oraz audio z 12 głośnikami, subwooferem i wzmacniaczem.

W drugim rzędzie znajduje się kanapa wyprofilowana zdecydowanie pod dwóch pasażerów, chociaż miejsca spokojnie wystarczy i dla trzech osób. Do montażu fotelików dziecięcych służą uchwyty Isofix i Top Tether. Oparcie kanapy składa się w trzech częściach (40/20/40), także od strony bagażnika. Możemy je również zablokować w pozycji półleżącej, co przyda się jeśli lubimy ucinać sobie małe drzemki w czasie podróży.

Bagażnik Lexusa RX 500h F Sport Edition ma pojemność 612 litrów, a pod jego podłogą znajduje się schowek (w plug-inie idealny na kabel do ładowania), wszystkie niezbędne "przydaśki" ulokowane w specjalnej wytłoczce z tworzywa sztucznego oraz 12-voltowa bateria.



Nie drzyj się Lex!

Tak jest, RX F Sport Edition potrafi zapewnić nam wrażenia słuchowe odpowiednie do swojej nazwy. Kiedy trzeba przemieszcza się bezszelestnie dając ukojenie osobom nim podróżującym, a jeśli tylko zechcemy nieco mocniej wcisnąć pedał gazu i wybierzemy tryb Sport, do naszych uszu dotrą prawdziwie rasowe odgłosy.

Pod maską odmiany 500h kryje się układ hybrydowy z turbodoładowaną benzyną o pojemności 2,4 litra i dwoma silnikami elektrycznymi, z których ten z tyłu ma moc 80 kW (stąd napęd Direct4, czyli na wszystkie cztery koła). Generalnie moc układu napędowego topowej odmiany RX-a to bardzo przyzwoite 371 KM. Maksymalny moment obrotowy osiąga 273 Nm, a wszystkim tym zarządzamy za pośrednictwem 6-stopniowej skrzyni automatycznej z łopatkami przy kierownicy (niższe warianty silnikowe mają przekładnię e-CVT). Samochód przyspiesza do 100 km/h w 6,2 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 210 km/h (zapewne ograniczoną elektronicznie ze względów bezpieczeństwa).

RX 500h jest naprawdę dynamicznym autem nawet pomimo swojej wagi, która sięga 2100 - 2200 kg. Do tego możemy nim pociągnąć przyczepę o masie do 2000 kg (z hamulcem) lub 750 kg (bez hamulca).

Skoro zahaczyliśmy już o bezpieczeństwo, to spośród wszystkich dostępnych na rynku i w innych modelach marki Lexus systemów wspomagających kierowcę i dbających o bezpieczeństwo, chciałbym tylko wspomnieć o poduszkach kolanowych dla kierowcy i pasażera z przodu oraz kapitalnych adaptacyjnych światłach drogowych BladeScan. Uwaga, to nie są LED-y matrycowe chociaż ich działanie daje podobny efekt. W Lexusie kamera monitoruje ruch przed autem i przysłania część matrycy LED-owej, która mogłaby oślepić auto jadące z przeciwka lub przed nami. Muszę przyznać, że z perspektywy kierowcy działa to bardzo skutecznie. Możemy przemieszczać się na światłach drogowych nawet w silnie zurbanizowanym terenie i nikt nie będzie się skarżył na to, że jest oślepiany przez reflektory naszego Lexusa. Zza kierownicy daje się w tym czasie zaobserwować "taniec" świateł na granicy pola ich działania, które przy większym natężeniu ruchu praktycznie bez przerwy "wachlują" przysłonami. Normalnie magia.

Tylko w wariantach F Sport i F Sport Edition dano nam do dyspozycji adaptacyjne zawieszenie AVS, które dba o komfort podróżowania oraz zapewnia nieprzerwany kontakt kół RX-a z podłożem. Tylko tutaj mamy również sześciotłoczkowe zaciski hamulcowe przy przednich kołach, które skutecznie potrafią wyhamować nasze zapędy, gdy przyjdzie nam awaryjnie wytracić prędkość. Co ciekawe nie mamy w F Sportach trybu "pure EV", więc to system decyduje za nas kiedy będziemy przemieszczać się w trybie zeroemisyjnym. Nie możemy tej opcji wybrać z przysłowiowego palca, a po uruchomieniu trybu Sport automatycznie słyszymy dźwięk uruchamianego silnika spalinowego.

Lexus podaje, że zużycie paliwa w RX 500h F Sport powinno się zawierać w przedziale 8 - 8,3 l / 100 km, ale uwierzcie mi na słowo, że nie da się utrzymać takiego poziomu ponieważ prawa noga sama rwie się do wciskania pedału przyspieszenia. Podczas 48 godzin spędzonych z usportowioną odmianą RX-a pokonałem w sumie jakieś 300 km uzyskując średnie zużycie na poziomie 10 l / 100 km. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że zbiornik paliwa ma objętość 65 litrów, to w teorii zasięg auta sięga niespełna 800 km, ale w rzeczywistości (czytaj przy notorycznym użyciu trybu Sport i wsłuchiwaniu się z dzikim uśmiechem na twarzy w dźwięki towarzyszące dynamicznemu przyspieszaniu) robi się z tego nieco ponad 600 km. Szczerze powiedziawszy nie wiem, ile samozaparcia musiałbym mieć w sobie, żeby nie skorzystać z możliwości jakie daje nam F Sport, w związku z czym wspomniane 10 l / 100 km wydaje się być wynikiem jak najbardziej do zaakceptowania.


Podsumowując:

W Lexusie podoba mi się jego dyskretna elegancja oraz perfekcjonizm samego wykonania, jak i użytych materiałów. Lexus w całym swoim prestiżu jest nienachalny, w przeciwieństwie do chociażby krzykliwego stylu reprezentowanego przez Mercedesa, czy też oziębłej technokracji znanej z BMWTaki właśnie jest Lexus RX, który obok limuzyny LS i coupe LC jest chyba najbardziej rozpoznawalnym modelem marki. W USA to lider sprzedaży w swojej klasie, który w ubiegłym roku znalazł tam blisko 100 000 nowych klientów. U nas wyprzedzają go mniejsze NX i UX, ale zapewne wynika to z ceny, która kształtuje się na wysokim, aczkolwiek w moim przekonaniu wciąż przyzwoitym poziomie.

Cena prezentowanego egzemplarza Lexusa RX 500h F Sport Edition to 470 900, ale po dostępnym w chwili obecnej upuście jesteśmy w stanie zmieścić się w kwocie nieco poniżej 400 000 PLN. Dla porównania najtańszy RX 350h Elegance startuje od 352 900 PLN (z rabatem 299 000 PLN), a najdroższy RX 500h F Sport to wydatek rzędu 490 900 PLN (po rabacie 425 700 PLN). Hybryda PHEV RX 450h+ jest zawsze o 60 000 PLN droższa od RX 350h, bez względu na wersję, którą wybierzemy.


Lexus daje na swojego RX-a gwarancję obejmującą 3 lata lub 100 000 km przebiegu, która na napęd hybrydowy jest wydłużona do lat 5. Na sam akumulator możemy rozciągnąć okres gwarancji maksymalnie na 10 lat.

Nie będę ukrywał, że RX w wersji 500h F Sport (nawet Edition) przypadł mi do gustu. To idealne auto dla kogoś kto szuka w samochodzie nie tylko środka transportu, ale również skrajnych emocji, od stonowanego komfortu i luksusowych warunków podróżowania, do wrażeń powodujących przyspieszone bicie serca i pojawienie się permanentnego uśmiechu na twarzy charakterystycznego dla każdego fana dynamicznej i efektownej jazdy, zwłaszcza jeśli chodzi o towarzyszące jej efekty dźwiękowe. Dobra robota Lexus, tak trzymać!

Za możliwość bliższego poznania auta dziękuję Lexus Wrocław, autoryzowanemu dealerowi marki Lexus. Więcej zdjęć nowego Lexusa RX znajdziecie na Facebooku i Instagramie, a filmową prezentację na YouTube.