poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Miejsca: Dom rodzinny Ferdynanda Porsche

Vratislavice nad Nisou, ulica Tanvaldská 38. Sam adres większości z Was pewnie niewiele mówi. W zasadzie jest to część Liberca, a dom stojący pod wspomnianym adresem oddalony jest raptem 4 km od centrum tego czeskiego miasta położonego u podnóża Gór Izerskich. Pięć minut jazdy autem, a dotrzeć tam można również tramwajem.

Nad dawnym wejściem do białego, wydawać by się mogło niepozornego domu widnieje nazwisko Antona Porsche i to już powinno nakierować wszystkich na właściwy tor. W domu tym, gdy miejscowość nazywała się jeszcze Maffersdorf i leżała w Austro-Węgrzech, 3 września 1875 roku na świat przyszedł Ferdynand Porsche. Genialny konstruktor mieszkał tam do 18. roku życia, a już jako 15-latek zaprojektował i zbudował generator dzięki któremu cała rodzina mogła cieszyć się posiadaniem energii elektrycznej, która w owym czasie nie była czymś oczywistym. W domu Porsche znajdował się warsztat ponieważ senior rodu, Anton Porsche był mistrzem blacharskim.


W 2011 roku dom rodzinny Porsche został odkupiony przez Skoda Auto, a w 2016 roku ruszyła jego intensywna renowacja. Obecnie jest on udostępniony do zwiedzania wszystkim zainteresowanym osobom, a pieczę nad nim sprawuje Skoda Muzeum z oddalonego o jakieś 50 kilometrów Mladá Boleslav, gdzie znajduje się siedziba Skody właśnie.


W głównej „izbie” domu Porsche centralne miejsce zajmują obecnie dwa eksponaty, (ekspozycja jest co jakiś czas zmieniana). Odwiedzając to miejsce latem 2023 roku natrafiliśmy na pięknie odrestaurowanego Austro-Daimlera Bergmeister Cabriolet z 1932 roku, który swego czasu należał do kolekcji Dr. Wolfganga Porsche, syna Ferry'ego (twórcy kultowego 911) i wnuka Ferdynanda Porsche. Odbudowa tego auta trwała 4 lata, a uroczysta premiera po powrocie do wyglądu z czasów swojej świetności miała miejsce w 2011 roku na słynnym Concours d'Elegance w Pebble Beach.




Skąd ten Austro-Daimler w domu Ferdynanda Porsche? Otóż na przełomie drugiej i trzeciej dekady XX wieku był on dyrektorem fabryki tego austriackiego producenta samochodów (przed II Wojną Światową Austria miała o wiele większe znaczenie przemysłowe niż dzisiaj).




Tuż przed przepięknym Bergmeisterem umieszczono platformę MEB stosowaną w elektrycznych autach grupy Volkswagena (rodzina ID, Q4 e-tron, Born, Enyaq). Skąd ten kontrast? Z jednej strony zapewne chodzi tu o nawiązanie do przyszłości, którą wciąż najwięksi producenci aut wiążą z elektromobilnością, a z drugiej odniesienie do geniuszu Ferdynanda Porsche, który swoje elektryczne auto zaprojektował już w... 1900 roku (Lohner-Porsche Elektromobil). Mało tego, krótko potem wiedeński Lohner wypuścił na rynek kilkaset sztuk stworzonego przez Porsche hybrydowego Lohner-Porsche Semper Vivus i późniejszego Mixte. Jeśli więc ktoś uważa, że prehistorią dzisiejszych aut elektrycznych są przebudowane odmiany hatchbacków segmentu B i C (AX, 106, Golf), które pojawiły się w latach 90. ubiegłego wieku, a hybrydę wymyśliła Toyota ze swoim Priusem, to niestety jest on w wielkim błędzie.



Jak wszyscy wiedzą, Ferdynand Porsche odpowiada za stworzenie Volkswagena Garbusa, którego projekt nazywany był w okresie przedwojennym KdF-Wagen, na cześć organizacji Kraft durch Freude (Siła przez Radość). To on powołał również do życia znaną wszystkim firmę Porsche. Obie marki są wciąż ze sobą ściśle powiązane, a znaczny procent własności koncernu Volkswagena należy do rodziny Porsche. Zmarły cztery lata temu były prezes koncernu Ferdinand Piëch, znany jako ojciec Golfa IV, Phaetona i Veyrona był wnukiem Ferdynanda Porsche (na poniższym zdjęciu po prawej stronie).

Oczywiście znam historię mówiącą, że Garbus to plagiat Tatry, za co swego czasu Volkswagen wypłacił nawet Czechom odszkodowanie oraz to, że Porsche w okresie II Wojny Światowej konstruował sprzęt wojskowy dla III Rzeszy, ale nie mnie tu oceniać kwestie moralne jego postępowania. Wolę się skupić na geniuszu tego człowieka, który w swoim życiu skonstruował ponad 300 różnych pojazdów mechanicznych, uzyskał ponad 1000 patentów związanych z ogólnie pojętą motoryzacją, a na przełomie wieków otrzymał tytuł „Samochodowego Inżyniera XX wieku”.

Więcej o historii Ferdynanda Porsche dowiecie się z materiałów dostępnych w jego domu rodzinnym (w dużej mierze multimedialnych dzięki dostępnym tabletom, które ułatwiają zwiedzanie), a jeśli chcecie zgłębić jeszcze bardziej historię rodziny Porsche to polecam książkę „Saga rodu Porsche” Thomasa Ammanna. Szeroki przegląd projektów Ferdynanda Porsche poznacie w książce „Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera” autorstwa Karla Ludvigsena, a o samym Garbusie możecie poczytać w książce Andrei Hiott pod tytułem „Garbus. Długa, niezwykła podróż małego Volkswagena”. Naprawdę polecam te pozycje ponieważ sam posiadam je w mojej małej moto-biblioteczce.


Nie chcę Wam tu wszystkiego zdradzać, ale z ciekawostek dotyczących życia Ferdynanda Porsche napomknę tylko o jego znajomości z Henrym Fordem, którego fabryki w USA Porsche odwiedzał oraz kierowaniem przez pewien czas działem konstrukcyjnym Mercedes-Benz. Miało to miejsce na krótko przed założeniem firmy sygnowanej swoim nazwiskiem, a jednym ze sztandarowych dzieł Porsche tego okresu pozostaje sportowy roadster Mercedes SSK, który napędzany był silnikiem doładowanym mechanicznie.

Dom rodzinny Ferdynanda Porsche można zwiedzać w weekendy, od piątku do niedzieli, w godzinach 9-17. Wstęp kosztuje symboliczne 80 koron za osobę dorosłą i 30 koron za osobę, której przysługują ulgi. Kasa znajduje się na tyłach, w dodatkowym budynku, który ładnie wkomponowano w całość. Prócz kasy znajdziecie tam również ofertę suwenirów, która może i nie jest nazbyt bogata, ale każdy powinien znaleźć tam coś dla siebie, czy może raczej na swoją kieszeń. Możemy tam również chwilę odpocząć i napić się kawy w zaaranżowanej kawiarence.




Na wybrukowanym dziedzińcu znajduje się parking mieszczący kilkanaście samochodów. Jest on bezpłatny, ale nawet podczas naszej wizyty, w deszczowe niedzielne przedpołudnie był praktycznie w całości zapełniony. Jeśli chodzi o czas, który należy poświęcić na wizytę w tym miejscu myślę, że dwie godziny powinny wystarczyć na spokojne zwiedzenie ekspozycji i skorzystanie z wszystkich atrakcji, które tam znajdziecie. Nie obawiajcie się zabrać tam swoje pociechy. Przygotowano dla nich specjalny kącik, w którym mogą spędzić czas na kolorowaniu szablonów powstałych na bazie historycznych zdjęć Porsche, czy ułożyć puzzle lub ściankę z puf, które na każdej ze swoich stron zawierają fragment większego obrazka, z historii Porsche oczywiście.


Jeśli w żyłach waszych dzieci płynie chociaż kropla krwi przyszłego inżynieria, to z pewnością zaciekawi je ekspozycja w gablotach, w których znajdą najbardziej przełomowe narzędzia, mechanizmy i urządzenia służące człowiekowi, z których część została wymyślona przez Ferdynanda Porsche.



Niezaprzeczalnym plusem jest to, że dom rodzinny Porsche znajduje się niedaleko polskiej granicy (niespełna 70 km od Jeleniej Góry) i można go odwiedzić w drodze do Mlada Boleslav (+50 km w kierunku na Pragę), lub właśnie w ramach przerwy w podróży do stolicy Czech. Musimy jednak pamiętać, że o ile Liberec osiągniemy bez potrzeby wykupienia czeskiej winiety autostradowej, to dalsza droga na Mlada i Pragę będzie takowej już od nas wymagać.

Uważam, że warto wziąć pod uwagę odwiedziny u Pana Porsche przy tak zwanej okazji, jako jeden z punktów podróży do Czech, weekendu spędzonego w Libercu, czy jako punkt docelowy wycieczki po Górach Izerskich, najlepiej w małej grupie samochodów sportowych ze Stuttgartu...

Dom rodzinny Ferdynanda Porsche to kolejne miejsce związane z grupą Volkswagena, które chciałem odwiedzić i mogę już odznaczyć na swojej liście. Do grona tego z pewnością należą jeszcze Autostadt w Wolfsburgu (byłam tam wieki temu stąd brak relacji na blogu, ale na pewno kiedyś to nadrobię), Audi Forum w Ingolstadt (tutaj) i Neckarsulm, Skoda Muzeum w Mladá Boleslav (tutaj), Szklana Manufaktura w Dreźnie (w planach) i Muzeum Porsche w Stuttgarcie (również w planach). Oczywiście do odwiedzenia wszystkich tych miejsc serdecznie zachęcam.

Przy okazji, jeśli będziecie w Libercu, który nie bez powodu nazywanym jest nocnikiem Republiki Czeskiej, odwiedźcie również park nauki i rozrywki iQlandia, gdzie korzystając z praw fizyki będziecie mogli siłą własnych rąk podnieść klasyczną Skodę 130 (na dzieciach robi to niezłe wrażenie), a na ekspozycji dokładnie obejrzeć przeciętą wzdłuż Fabię Kombi i poznać zasięgi wszystkich rodzajów czujników stosowanych obecnie w samochodach. W Libercu znajduje się również ciekawe Muzeum Techniki, ale to już temat na zupełnie inną opowieść.

Więcej zdjęć z domu rodzinnego Ferdynanda Porsche znajdziecie na Facebooku.