środa, 31 grudnia 2025

Nr 105: 2025 Volkswagen Caravelle PanAmericana L2 2,0 TDI SCR AUT8 4Motion

I am your Transporter

Pamiętacie film, w którym Frank Martin grany przez Jasona Stathama przewozi bez zbędnych pytań niewygodne „ładunki” swoim BMW 750iL? Po ponad 20 latach Volkswagen wrócił do tego motywu w kampanii promującej zupełnie nowego Transportera siódmej generacji i prawdę mówiąc po zobaczeniu pierwszych spotów reklamowych na myśl przyszło mi pytanie: „dlaczego dopiero teraz?”

Dzisiejszym bohaterem będzie ośmioosobowy Volkswagen Caravelle, który jest zdecydowanie bardziej komfortowym wariantem dostawczego Transportera. Wraz z siódmą generacją Volkswagen rozdzielił Caravellę od Multivana, co akurat obu tym modelom wyszło na dobre bo często mylono je ze sobą. Bardziej praktyczna Caravella pozostała w rodzinie Transportera, a salonka Multivan zbudowana została na platformie MQB, stosowanej w innych autach osobowych koncernu, dzieląc ją również z najnowszym wcieleniem kampervana California.

Sam Transporter samochód instytucja, który w tym roku skończył 75 lat i pierwotnie był drugim modelem Volkswagena, wprowadzonym na rynek krótko po słynnym Garbusie. Od samego początku Transporter był pomyślany jako auto użytkowe, ale ze względu na swój charakter zyskał popularność również wśród zupełnie innej klienteli, zwłaszcza po drugiej stronie oceanu. Nieśmiertelne Buliki i Ogórki wciąż są obiektem pożądania wielu miłośników klasycznej motoryzacji, a ceny dobrze zachowanych bądź profesjonalnie odrestaurowanych egzemplarzy sięgają kilkuset tysięcy złotych.

Because I'm happy

Nowy Transporter i Caravella T7 są kolejnym owocem partnerskiej współpracy Volkswagena z Fordem. Konstrukcyjnie spokrewnione są z Fordem Transitem Custom i tak jak on produkowane są w Turcji. Trzeba jednak przyznać, że poza ogólnymi zarysami sylwetki, projektantom Volkswagena udało się zaszczepić w nowym aucie zarówno echa ostatnich generacji Transportera (T4, T5, T6), jak i ducha klasycznego Bulika (T1) i Ogórka (T2). Przód T7 sprawia wrażenie uśmiechniętego i aż prosi się o umieszczenie za przednią szybą maty zapobiegającej nagrzewaniu wnętrza z motywem oczu, która upodabnia samochód do bohatera bajki „Auta”.



Caravelle to 8 lub nawet 9 osobowy shuttle bus występujący w dwóch rozstawach osi. Krótszy L1 ma równe 3,1 metra pomiędzy osiami, a długość auta nieznacznie przekracza 5 metrów. Prezentowana wersja L2 to o 40 cm więcej dla obu wymiarów, co widać najlepiej po przestrzeni pomiędzy przesuwnymi drzwiami i tylnym nadkolem. Odpowiednio rozstaw osi w L2 sięga 3,5 metra, a długość maksymalna to blisko 5,5 metra. Auto dostępne jest tylko i wyłącznie z niskim dachem, a jego wysokość nie przekracza 2 metrów, dzięki czemu możemy nim spokojnie wjeżdżać do podziemnych garaży. Uwaga jednak na klapę bagażnika, która w pozycji otwartej sięga wyżej niż 2 metry i możemy się niemiło zdziwić gdy o tym zapomnimy. Na dachu prezentowanego egzemplarza znalazły się trzy składane belki poprzeczne kosztujące dodatkowe 2 325 PLN*, które w przeciwieństwie do tańszych (800 PLN) klasycznych relingów nie wpływają na wysokość pojazdu. Gwoli ścisłości dodam tylko, że dopuszczalne obciążenie dachu Caravelli to 170 kg.


Skoro już jesteśmy przy kilogramach, to masa własna auta wraz z kierowcą waha się pomiędzy 2,2 i 2,3 tony (w zależności od długości), a dopuszczalna masa całkowita to 3,1-3,3 tony. Możliwości pociągowe Caravelli to 2,5 tony dla przyczepy z hamulcem oraz 750 kg bez hamulca.

Wracając jeszcze do wyglądu zewnętrznego Caravelli, to prezentowana wersja PanAmericana wygląda wyjątkowo bojowo. Jest to jeden z wyższych standardów (Caravelle / Life / Style / PanAmericana / Edition), który występuje również w Transporterze. Łatwo poznać go po czarnych zderzakach i szerokich listwach niemalowanego tworzywa zabezpieczających boki i błotniki. Ma to nadać autu bardziej off-roadowy charakter i w połączeniu z ciekawym lakierem nadwozia sprawia naprawdę solidne i pozytywne wrażenie. Egzemplarz widoczny na zdjęciach ma przyciemnione szyby i pomalowany został na kolor szary Stone, który jest jednym z 4 barw nadwozia nie wymagających dopłaty. Lakiery metalizowane, takie jak chociażby znane z reklam jasny niebieski i zielony kosztują dodatkowe 3 100 PLN, co patrząc na gabaryty Caravelli wydaje się być bardzo atrakcyjną ceną.

Standardem w PanAmericanie się aluminiowe felgi Monte Carlo w rozmiarze 6,5Jx17”, czarne z diamentowym szlifem i oponami 215/60. Za 5 350 PLN dopłaty możemy otrzymać 19” koła o wzorze Indianapolis z oponami 235/50. Plus dla Volkswagena za możliwość wybrania w konfiguratorze opon całorocznych, co kosztuje 1 600 PLN. Jeśli chodzi o oświetlenie, to już podstawowa odmiana ma w pełni LED-owe lampy z przodu i z tyłu, a za nieco ponad 6 600 PLN możemy mieć w Caravelli inteligentne światła IQ. Light znane chociażby z ID. Buzza.



Drugie boczne drzwi przesuwne są w Caravelle PanAmericana wyposażeniem dodatkowym wycenionym na 2 325 PLN. Jeśli zapragniemy mieć oboje drzwi przesuwnych z pełnym elektrycznym sterowaniem to musimy liczyć się z dopłatą sięgającą 10 000 PLN. Uchylne okienka widoczne na zdjęciach kosztują 800 PLN za sztukę. Z tyłu auta mamy ogromną klapę obsługiwaną ręcznie, do której nie tylko potrzeba siły, ale i wzrostu (zwłaszcza do jej zamknięcia). Trzeba przyznać, że tutaj aż prosi się o elektryczny napęd. Za symboliczne 111 zł możemy zamienić klapę podnoszoną do góry na dwuskrzydłowe asymetryczne drzwi otwierane na boki i sądzę, że jest opcja warta rozważenia. Lusterka boczne, mimo iż są elektrycznie sterowane i podgrzewane, to w testowanym egzemplarzu nie składały się po zamknięciu auta. Taka opcja wymaga dopłaty 726 PLN.

Podsumowując wygląd nowej Caravelli, a co za tym idzie również Transportera 7, to trzeba przyznać, że auta te mogą się podobać. Sprawiają naprawdę sympatyczne wrażenie już na pierwszy rzut oka, jakby się do nas uśmiechały, Pomimo pudełkowatego kształtu przestrzeni bagażowej, która jest charakterystyczna dla aut dostawczych, udało się Volkswagenowi stworzyć smukłą, aerodynamiczną, po prostu ładną kabinę kierowcy.

Wygodny i pojemny

Otwierając drzwi kierowcy w oczy rzucają się fotele charakterystyczne dla wersji PanAmericana, które utrzymano w tonacji ciemno szarej Palladium z pomarańczowymi przeszyciami. Na podłodze całego wnętrza znalazła się czarną wykładzina tekstylna, która na życzenie może być zastąpiona tworzywem łatwiejszym do utrzymania w czystości. Co ciekawe wybranie tej opcji powoduje spadek ceny auta o 322 PLN.


Przednie fotele są podgrzewane i regulowane w kilku płaszczyznach. Mają z obu stron składane podłokietniki typu lotniczego, a fotel kierowcy może dodatkowo spełniać wymagania ergonomiczne AGR (Niemieckie Stowarzyszenie na Rzecz Zdrowych Pleców). Na czterech miejscach znajdziemy również mocowania fotelików zgodne z systemami Isofix i Top Tether.

We wnętrzu Caravelli znajdziemy w standardzie 2 porty USB ulokowane w kabinie kierowcy i kolejne 6 gniazd USB rozsianych w części pasażerskiej. W opcji możemy wybrać aż 7 wejść USB w samej tylko kabinie kierowcy, w tym jedno ulokowane przy lusterku wewnętrznym, idealne od zasilania rejestratora jazdy. Kamera cofania kosztuje skromne 600 PLN, ale w standardzie otrzymujemy czujniki parkowania nieocenione przy tych rozmiarach auta.

Dostęp do Caravelli może odbywać się w trybie bezkluczykowym (keyless access), a jeśli zdecydujemy się na otwieranie auta pilotem, to za 258 PLN możemy sobie zaprogramować różne tryby otwierania. W moim wypadku pojedyncze przyciśnięcie guzika na pilocie otwierało tylko drzwi kierowcy, a drugie powodowało odryglowanie wszystkich pozostałych.

Deskę rozdzielczą cechują rozwiązania znane z aut osobowych. Widać tu wyraźnie, że samochody dostawcze już dawno przestały odstawać technologicznie od swoich mniejszych braci. W Caravelli mamy cyfrowy kokpit i 13 calowy ekran dotykowy w konsoli środkowej z systemem Infotainment, usługami online VW Connect i App-Connect pozwalającym na bezprzewodowe połączenie auta ze smartfonem.


O komfort podróżujących dba trójstrefowa klimatyzacja Air Care Climatronic z dodatkowym panelem w podsufitce nad drugim rzędem siedzeń. Dodatkowe ogrzewanie postojowe kosztuje blisko 7 100 PLN, a w wersji sterowanej pilotem 8 600 PLN. Pod środkowymi nawiewami deski rozdzielczej znalazła się opcjonalna szeroka konsola z dwoma cupholderami i zestawem gniazd elektrycznych, która kosztuje 500 PLN. Z dodatków warto jeszcze wymienić system audio Harman Kardon składający się z 12 głośników, głośnika centralnego i subwoofera, a kosztujący przyzwoite 3 000 PLN.


Jeśli chodzi o możliwości transportowe, to w naszym wypadku mamy wersję ośmioosobową z dwoma indywidualnymi fotelami z przodu, ale w miejsce przedniego fotela dla pasażera możemy wybrać dwuosobową kanapę i wtedy maksymalna ilość osób mogących wspólnie podróżować Caravellą rośnie do 9. W dłuższej odmianie L1 do dyspozycji pozostaje nam jeszcze spora przestrzeń na bagaże, której długość po podłodze to 1,1 metra. Odpowiednio bez kanapy w trzecim rzędzie mamy 2,2 metra, a od oparć przednich foteli do pokrywy bagażnika jest ponad 3 metry. Spokojnie zmieścimy tam 3 europalety ponieważ odległość między nadkolami to prawie 1,4 metra, boczne drzwi przesuwne mają szerokość 93 cm, a wysokość otworów załadunkowych to 1,26 metra.





Silny i stabilny

Napęd na wszystkie koła nazwany Syncro pojawił się już w trzeciej generacji Transportera i otworzył przed autem zupełnie nowe możliwości oraz niedostępne dotąd tereny. Obecnie jego funkcję przejął system 4Motion, który idealnie pasuje do utrzymanej w terenowo-lifestylowym stylu PanAmericany. Skłonności do zjeżdżania z twardej nawierzchni pomoże również pakiet off-road, dostępny jako opcja wyceniona na niespełna 1400 PLN. W jego skład wchodzi stalowa osłona silnika i skrzyni biegów oraz miękkie (podatne) chlapacze.

Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy, to są one jak najbardziej pozytywne. Osobowe wykończenie przedziału pasażerskiego pozwoliło skutecznie zamaskować dostawcze powinowactwo Caravelli. Napęd na cztery koła daje nam zdecydowanie większą pewność prowadzenia, nie tylko na terenie budowy czy łące, ale również na mokrej jesiennej nawierzchni. Z pomocą przychodzą nam specjalne tryby jazdy na mokrą drogę i teren nieutwardzony, które odpowiednio dostosowują nastawy układu napędowego i sterowanie pracą ośmiobiegowej skrzyni automatycznej. Oczywiście Caravellę możemy zamówić z napędem tylko przedniej osi i sześciobiegową przekładnią manualną, ale muszę przyznać, że to właśnie konfiguracja testowanego auta demonstracyjnego skradła moje serce.


Dużego wyboru jeśli chodzi o silnik nie mamy. W zasadzie jest to tylko jedna jednostka wysokoprężna o pojemności 2 litrów, ale z dwoma poziomami mocy: 150 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego oraz 170 KM i 390 Nm. Uważam, że silnik ten dobrze radzi sobie z tym stosunkowo dużym autem, a napędzana nim Caravella w żadnym przypadku nie stanie się zawalidrogą. Maksymalna prędkość auta to 175 km/h, a czas rozpędzania do 100 km/h zajmuje 14-15 sekund.


Skoro pod maską mamy diesla, to żeby spełnić wyśrubowane normy emisji, spaliny muszą być rozkładane przy użyciu mocznika AdBlue (SCR), z którego w wysokiej temperaturze uwalnia się amoniak reagujący ze szkodliwymi tlenkami azotu NOx, przekształcając je w parę wodną i lotny azot. Caravella z silnikiem TDI spełnia wymagania normy Euro 6E, a emisja CO2 utrzymuje się na poziomie 280 g/km.

Zbiornik AdBlue ma pojemność 20 litrów i jego zapas powinien nam wystarczyć na przejechanie około 2000 kilometrów. Oczywiście mamy również zbiornik na olej napędowy, a w zasadzie dwa zbiorniki do wyboru. Standardem jest 50 litrów, ale za dopłatą 600 PLN objętość zbiornika rośnie nam do konkretniejszych 70 litrów. Konkretniejszych ponieważ biorąc pod uwagę spalanie, wspomniane 70 litrów powinno nam wystarczyć według wskazań komputera pokładowego na niespełna 800 kilometrów.

Volkswagen podaje średnie spalanie Carevelli L2 na poziomie 8,7 l/100 km, na autostradzie 9,2 l/100 km, a podczas wolnej jazdy 11,3 l/100 km. Są to wartości określone zgodnie z normą WLTP i o dziwo znalazły potwierdzenie w moim teście. Wyjazd z zakorkowanego Wrocławia w piątkowe popołudnie poskutkował spalaniem 11,5 l/100 km. Późniejszy przejazd drogą ekspresową skutkował spadkiem tej wartości do 9 l/100km. Finalnie podczas całego testu spalanie wyszło nieco powyżej 9 l/100 km, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że testowanie rządzi się swoimi prawami, takimi jak chociażby kręcenie się po okolicy, szukanie lepszych i gorszych dróg, sprawdzanie auta przy wyższych prędkościach czy w końcu wielokrotne manewrowanie podczas robienia zdjęć.


Oczywiście z użyciem czujników parkowania i kamery cofania manewrowanie ponad pięciometrową Caravellą to przysłowiowa bułka z masłem. Długi rozstaw osi skutkuje sporą średnicą zawracania, która sięga 14 metrów oraz charakterystycznym zachowaniem przy pokonywaniu wyniesionych wyżej przejść dla pieszych, czy dłuższych garbów zwanych śpiącymi policjantami. O ile w krótkich autach czujemy że wjeżdżamy i zjeżdżamy z takiego sztucznego przewyższenia jezdni, o tyle w długim vanie najpierw pokonują go koła przedniej osi, a dopiero po chwili koła tylne. Ot taka przypadłość aut z rozstawem osi mocno przekraczającym 3 metry.

Zna swoją wartość

Ceny Caravelli w wersji L1 150 KM 6MAN FWD zaczynają się od 235 000 PLN brutto. Topowe Edition L1 150 KM 6MAN FWD startuje od niewiele większej kwoty wynoszącej 261 000 PLN brutto, a kończy się na 311 500 PLN brutto plus dodatki za stojące najwyżej w hierarchii Edition L2 170 KM 8AUT 4Motion.

Najtańsza PanAmericana L1 150 KM 6MAN FWD to wydatek minimum 256 000 PLN brutto, topowa L2 170 KM 8AUT 4Motion kosztuje od 307 000 PLN brutto, a prezentowana specyfikacja to około 317 000 PLN brutto. Ktoś powie „sporo”, ale w cenie dostajemy gwarancję na 5 lat do przebiegu 250 000 km, z czego pierwsze 2 lata są bez jakiegokolwiek limitu kilometrów. Warto też zwrócić uwagę, że w tej cenie dostajemy również podstawowy pakiet serwisowy, który obejmuje jeden przegląd z wymianą oleju i jeden bez niej (z ograniczeniem czasowym do 5 lat), a za 603 PLN możemy sobie dokupić drugi serwis olejowy ważny w tym samym czasie (5 lat).

Jeśli więc szukacie auta do transferu gości hotelowych, macie firmę, w której potrzebujecie przewieźć więcej niż 5 osób naraz, albo po prostu Wasza rodzina jest naprawdę duża, to Caravella może być idealną propozycją. Może i kosztuje trochę więcej, ale prestiż i solidność sygnowaną znakiem VW otrzymacie tutaj w standardzie.

*wszystkie ceny są cenami brutto, stan na grudzień 2025 roku

Materiał powstał we współpracy z Volkswagen Centrum Wrocław Samochody Dostawcze. Więcej zdjęć znajdziecie na Facebooku i Instagramie, a filmową prezentację na YouTube.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz