niedziela, 29 sierpnia 2021

Nr 50: 2021 Audi Q4 e-tron 50 quattro S line

Zacznijmy może od roku 2012, kiedy to Volkswagen zaprezentował z wielką pompą pierwsze auto zbudowane na nowej platformie modułowej MQB (z niemieckiego Modularer Querbaukasten). Modelem tym był Golf siódmej generacji. Z czasem praktycznie wszystkie modele VAG-a z silnikiem zabudowanym w poprzek "siadły" na MQB i sam nawet użytkuję takie auto na co dzień.

Potem przyszła jesień 2015 roku i słynna już afera "dieselgate", w efekcie której grupa VW zredefiniowała swoje cele na najbliższą przyszłość i przedstawiła nową strategię silnie ukierunkowaną na elektromobilność.

W efekcie kilku lat wzmożonych prac rozwojowych zaprezentowano kolejną uniwersalną platformę, kryjącą się tym razem pod skrótem MEB (od Modularer E-Antriebs-Baukasten), która zadebiutowała w 2019 roku wraz z premierą pierwszego seryjnego elektryka koncernu - Volkswagena ID.3 (patrz: http://tiny.pl/rslbf). W ciągu dwóch lat rodzina elektrycznych Volkswagenów rozrosła sie o VW ID.4 (patrz: http://tiny.pl/rvhh4), VW ID.6 (na rynek chiński), Skodę Enyaq, Audi Q4 e-tron i Cuprę Born, a to jeszcze nie koniec.

To właśnie Audi Q4 e-tron miałem okazję poznać niedawno podczas roadshow z elektrycznymi modelami Audi, które w ostatnim czasie odwiedziło partnerów tej marki w całym kraju.

1. Czym jest?

Q4 e-tron to crossover (jakże by inaczej) wpasowujący się wymiarami nadwozia idealnie pomiędzy spalinowe Q3 i Q5. Jego wymiary to: długość 4588 mm, szerokość 1865 mm, wysokość 1632 mm, a rozstaw osi 2760 mm. Występuje on w dwóch rodzajach nadwozia: jako typowy hatchback lub w wersji liftback, nazwanej zgodnie z tradycją Sportback.

Na naszym rynku oferowany jest póki co w dwóch wariantach napędowych oznaczonych zgodnie z nomenklaturą Audi liczbami 35 i 40.

35-tka ma baterię o pojemności 52 kWh i zamontowany z tyłu silnik o mocy 170 KM i maksymalnym momencie obrotowym 310 Nm, który napędza oczywiście tylne koła. Zapewnia on przyspieszenie od zera do 100 km/h w czasie 9 sekund, a prędkość maksymalna jest ograniczona do 160 km/h. Według normy WLTP jego zużycie energii to od 17 do 19 kWh na 100 kilometrów, co powinno zapewnić autu zasięg do 341 kilometrów. Cena: od 195 000 PLN.


Q4 40 ma większą baterię o pojemności 77 kWh i silnik wzmocniony do 204 KM co przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w czasie krótszym o… 0,5 sekundy. Należy bowiem pamiętać, że większa bateria skutkuje zwiększeniem masy auta, która i tak przekracza 2 tony. Prędkość maksymalna w 40-tce nadal ograniczona jest do 160 km/h, jej średnie zużycie energii wg WLTP to 17,3-19,3 kWh / 100 km, a zasięg dzięki większej pojemności akumulatorów może sięgać nawet do 520 kilometrów. Cena: od 219 000 PLN.

Szczytowym modelem jest Q4 e-tron 50 quattro, który nie jest jeszcze dostępny na polskim rynku i takie właśnie auto miałem okazję obejrzeć podczas statycznej prezentacji i wypróbować podczas kilkunastominutowej jazdy próbnej. Może i trudno nazwać to testem, ale mimo wszystko postanowiłem podzielić się moimi wrażeniami odnośnie tej jakby nie było nowości rynkowej.

Gdyby ktoś chciał usystematyzować położenie Q4 e-tron w rodzinie MEB-ów VW to słabsze wersje są bliźniaczymi konstrukcjami do ID.4 i Enyaq, zaś odmiana 50 quattro ma mieć swoje odzwierciedlenie w zapowiedzianym już ID.4 GTX.

2. Jak wygląda?

Wygląd jak Audi i tyle. Na szczęście czasy na siłę udziwnianych elektryków odchodzą już powoli do lamusa. Być może dlatego, że niedługo większość aut będzie miała ten typ zasilania i nawet Audi zapowiedziało premierę swojego ostatniej spalinówki na 2026 rok, a potem będziemy raczeni już tylko autami zasilanymi elektronami.

Q4 e-tron może się podobać. Nadwozie sprawia solidne wrażenie. Jest masywne, rzekłbym wręcz monumentalne. Wydaje mi się, że wygląda ciężej nawet od pierwszego i nieco większego elektryka Audi, (samego) e-trona. Oczywiście uroda to rzecz gustu i jednym może się to podobać, innym nie, ale ja jestem raczej na tak jeśli chodzi o prezencję Q-czwórki. Ponadto wersja, którą miałem okazję wypróbować doposażona była w opcjonalny pakiet S line, który kosztuje wcale nie tak dużo, jakby mogło się wydawać, bo jedyne 7 000 PLN.


W standardzie elektrycznego Q4 mamy oświetlenie full LED, ale na życzenie możemy mieć również Matrix LED, co kosztuje dodatkowo 5 630 PLN. W Q4 e-tron mamy klasyczne lusterka boczne, bardzo podobne do tych z e-tron-GT. Jak dobrze wiecie pierwszy e-tron zamiast nich miał kamery przekazujące obraz na monitory zamontowane w boczkach drzwiowych. W sumie to gadżet i jego brak jakoś nie wpływa na odbiór auta, ale mimo to stwierdziłem, że warto o tym wspomnieć.

Wrażenie robią również futurystycznie wystylizowane 21-calowe alufelgi Rotor Aero z logo RS obute w opony Bridgestone Turanza o rozmiarze 255/40 i indeksie 102 T (850 kg obciążenia na koło = 3 400 kg na całe auto i prędkość do 190 km/h) oraz kolor, na jaki pomalowano ten konkretny egzemplarz demonstracyjny, a mianowicie śliwkowy, lub jak kto woli bakłażanowy, który nosi nazwę Fioletowy Aurora. Felgi kosztują dodatkowe 11 650 PLN, a kolor prawie 5 000 PLN.

3. Jakie ma wnętrze?

Tutaj również właściciele i osoby mające do czynienia z Audi powinny odnaleźć się znakomicie. Co więcej, wnętrze Q4 e-tron wydaje się być najnormalniejsze z wszystkich "trojaczków" VW MEB.

Do auta wsiada się wygodnie, bo jak to w crossover siedzenia mamy zamocowane wyżej niż w klasycznych samochodach. Gdy już się wpakujemy za kierownicę zwrócimy od razu uwagę na jej nieregularny kształt. Jest ona ścięta nie tylko z dołu, ale i od góry, przez co zamiast typowego koła przypomina raczej wyoblony sześciokąt.

Deska rozdzielcza wyposażona jest w dwa wyświetlacze o przekątnej 10,1 lub 11,6 cala, z czego ten zlokalizowany w konsoli środkowej skierowany jest w stronę kierowcy. Mimo to i tak jest gdzie sięgać, zwłaszcza jeśli mówimy o jego prawej stronie. Na szczęście pozostawiono nieco klasycznych przycisków, unikając jednocześnie poczucia zubożenia względem porównywalnych modeli z rodziny.

Oczywiście wzorem ID.4, w Q4 e-tron również dostaniemy head-up display z rozszerzoną rzeczywistością. Możemy też wydawać autu polecenia głosowe, a jeśli chodzi o sprzęt audio, to systemy Bang & Olufsen zostały zastąpione produktami sygnowanymi przez firmę Sonos.

Co ciekawe ten konkretny egzemplarz demo pomimo iż był najsilniejszą wersją Q4 e-tron, to jego wyposażenie był stosunkowo ubogo skompletowane. Owszem mieliśmy wszystko to, co Audi mieć powinno, ale na przykład zaskoczył mnie brak kamery cofania.

Audi podkreśla swoje bycie eko i informuje w materiałach prasowych, że na wyprodukowanie tapicerki jednego fotela wykorzystano aż 26 1,5-litrowych butelek PET, co akurat w przypadku aut z ekologicznym napędem może być ich dodatkową zaletą i to nie tylko marketingową.

Na tylnej kanapie mamy bardzo dużo przestrzeni. Brak klasycznej mechaniki pozwoliło wykorzystać bardziej efektywnie długość auta, a zwłaszcza jego rozstaw osi. Wystarczy wspomnieć, że jest tam tyle przestrzeni co w o trzy numery większym SUV-ie Q7.

Po bagażniku nie widać, że to auto elektryczne, które skrywa pod podłogą baterię akumulatorów i silnik elektryczny. No może zdradzić ten fakt może to, że pod podłogą bagażnika nie mamy miejsca na koło zapasowe. Jego pojemność waha się od 520 do 1490 litrów. Co więcej producent szczyci się wygospodarowaniem we wnętrzu schowków o łącznej objętości 25 litrów. Q4 e-tron może też ciągnąć przyczepę o masie do 1 000 kg, a w wersji quattro nawet do 1 200 kg.

4. Jak jeździ?

Chyba nie będę odkrywczy pisząc, że urywa…?

Zacznijmy może jednak od baterii w Q4 e-tron 50 quattro, która ma 77 kWh pojemności, czyli tyle samo co w 40-tce. Różnica w napędzie jest taka, że prócz standardowego napędu na tylne koła mamy jeszcze automatycznie dołączany napęd przedniej osi. Jak to? Po prostu z przodu zamontowano drugi silnik elektryczny, realizując w ten sposób ideę quattro w wydaniu elektrycznym.

Bi-motor ma w sumie 299 KM mocy i maksymalny moment obrotowy 460 Nm. Parametry te rozkładają się odpowiednio: 204 KM i 310 Nm na tył oraz 109 KM i 162 Nm na przód. Cierpi na tym zasięg, który wg WLTP nie przekracza 488 kilometrów przy średnim zużyciu energii 18-20 kWh / 100 km.

Audi daje gwarancje na baterię na 8 lat lub 160 000 kilometrów. Po tym czasie lub przebiegu powinna ona nadal mieć 70% swojej początkowej wydajności.

Z pakietem S line możemy mieć obniżone o 15 mm zawieszenie, co poprawia i tak dobre właściwości jezdne. Wyobraźcie sobie: napęd na cztery koła, niski środek ciężkości (baterie i silniki w podłodze) i do tego... wysoka waga. Może i nie da się mieć wszystkiego naraz, ale takie zestawienie powinno zwiastować dużo frajdy z jazdy.

Auto ważące 2,2 tony z takim napędem przyspiesza do setki w 6,2 sekundy, a jego prędkość maksymalna została podniesiona do 180 km/h (stąd opony z indeksem T). Muszę przyznać, że to przyspieszenie czuć. W tym aucie na pewno nie musimy się martwić o wyprzedzanie wolniejszych pojazdów oraz dynamiczne włączanie się do ruchu na pasie rozbiegowym. Po nagłym wciśnięciu pedału przyspieszenia (słowo gazu tu nie pasuje) samochód zaczyna rozpędzać się bez najmniejszej zwłoki z praktycznie maksymalnym dostępnym momentem obrotowym. W starcie spod świateł z powodzeniem możemy więc zaskoczyć posiadaczy wielu rasowych benzyniaków. Owszem, może i nie wszystkich, ale wielu. No i do tego ta cisza w czasie jazdy oraz zdecydowanie mniejszy promień skrętu, o czy niewiele osób ma świadomość, a to kolejna niezaprzeczalna zaleta aut elektrycznego jutra.

Autem jedzie się bardzo wygodnie. Po pierwsze siedzi się wyżej, a po drugie pomimo dużych i szerokich kół, pokonywane nierówności nawierzchni i torowiska nie odczuwamy aż tak bardzo swoją szlachetną częścią ciała.

5. Podsumowując:

Jak już wspominałem Q4 e-tron 50 quattro nie jest jeszcze dostępny w polskim konfiguratorze i cenniku. W Niemczech jego ceny zaczynają się od 53 000 €. Najtańszego i najsłabszego Q4 e-trona możemy mieć u nas już za niespełna 200 000 PLN minus dopłaty. Drobna uwaga z mojej strony: ceny dodatków, które wymieniłem w tekście pochodzą z polskiego konfiguratora ale dla wersji 40 S line i nie wiem jak będą wyglądały, gdy trafi do niego szczytowa 50-tka z gekonem.

Dla kogo jest to auto? Na pewno dla kogoś, komu VW i Skoda wydają się zbyt plebejskie, chociaż o dziwo Audi nie odstaje od nich cenowo tak jak by to mogło nam się wydawać. Na pewno Audi ma też bardziej tradycyjne wnętrze, co miłośnicy marki na pewno docenią.

O zaletach aut elektrycznych pisałem już kilka razy. Co ciekawe Q4 e-tron to siedemnaste auto, które mogłem wypróbować w tym roku i jednocześnie siódme elektryczne. To coś znaczy, prawda? Krótka przejażdżka najmocniejszą wersją Q4 e-tron 50 quattro tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że elektryków nie ma co się bać, a nawet można czerpać przyjemność z jazdy autem na prąd.

Na pewno e-tron GT daje jej o wiele więcej i może kiedyś uda mi się również to auto wypróbować...

Za możliwość wypróbowania auta dziękuję Auto Group Polska / Audi Wrocław. Więcej zdjęć znajdziecie na Facebooku i Instagramie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz