niedziela, 17 maja 2020

Miejsca: Skoda Auto Lab

Pomiędzy Komornikami a Poznaniem, tuż obok węzła autostrady A2 znajduje się niepozorny, aczkolwiek dobrze oznakowany budynek, a za nim chyba jeszcze bardziej niepozornie wyglądający tor doskonalenia techniki jazdy.

Sama ekspozycja szerząca wiedzę o bezpieczeństwie w samochodach i w ruchu ulicznym otwarta jest dla odwiedzających od wtorku do niedzieli, w godzinach od 10 do 18, zaś tor przyjmuje kursantów zgodnie z harmonogramem szkoleń dostępnych na stronie. O samym torze napiszę jednak przy innej okazji, dzisiaj skupmy się na tym, co oferuje nam Skoda Auto Lab.

Wstęp na ekspozycje możliwy jest w zasadzie bez wcześniejszego umawiania się, czy też rezerwowania biletów. Cena biletów jest w zasadzie symboliczna. Osoba dorosłą płaci za wstęp 7 złotych, a bilet rodzinny to koszt 15 złotych. Na zwiedzenie całej ekspozycji warto sobie zarezerwować około 2 godzin, więc jeśli ktoś nie mieszka w pobliżu może spokojnie skorzystać z tej oferty będąc przejazdem w Poznaniu. Tutaj bliskość autostrady A2 jest niezaprzeczalnym atutem.

Jako że Skoda Auto Lab stawia sobie za jeden z głównych celi edukację dzieci i młodzieży, to możecie trafić na wycieczkę szkolną lub jakąś grupę kolonijną, która w tym czasie ma tam swoje zajęcia. Niemniej jednak nie ma problemu dołączyć się do jakiejś grupy i zwiedzać ekspozycję z przewodniczką, lub postawić na indywidualne zwiedzanie, nie wchodząc sobie po prostu w drogę.

W Skoda Auto Lab znajdziecie kilka stref tematycznych traktujących o szeroko pojętym bezpieczeństwie w ruchu drogowym oraz ekologicznej i ekonomicznej jeździe nowoczesnymi samochodami.

Prócz dumnie prężącego się na wejściu któregoś z obecnej oferty Skody modelu, już na początku napotykamy na strefę dla najmłodszych. Jest tam kącik zabaw i rysowania połączony z poznawaniem znaków i sygnałów drogowych. Są foteliki dziecięce, do których najmłodsi mogą się przymierzyć, czy w końcu duże i miękkie kostki, z których można ułożyć obrazek auta marki Skoda oczywiście.

Tuż obok, na podłodze wyklejono ślady opon obrazujące długość hamowania samochodu poruszającego się z przykładową prędkością 20 i 50 km/h. Krok dalej zaś mamy strefę dla rowerzystów propagującą bezpieczne porównanie się tymi jednośladami i współpracę na drodze pomiędzy cyklistami i kierowcami pojazdów mechanicznych.

Do następnej strefy, nazwijmy ją „technologiczną”, prowadzi nas prawdziwa Fabia Monte Carlo z „wycinkami” pokazującymi nam kluczowe elementy bezpieczeństwa biernego w samochodzie. W strefie tej możemy tam również pobawić się składając sobie przekładnię zębatą z kół o różnej średnicy oraz na przykładzie prostego modelu porównawczego poznać zasadę działania kontrolowanych stref zgniotu w pojeździe.

W dalszej części mamy kolejne auto ulokowane na podwyższeniu. Tym razem jest to niebieska Fabia Combi, w której to możemy sprawdzić jak wygląda świat zza kierownicy po kilku „głębszych”. Służą do tego alko gogle, które możemy założyć na głowę i poczuć się jak człowiek na przysłowiowym rauszu. Wokół auta zgromadzono kilka stanowisk prezentujących takie systemy jak start stop, czy też odzyskiwania energii z hamowania. Możemy też poznać różnicę w oporach toczenia dla różnych rodzajów opon, czy też dowiedzieć się w prosty, aczkolwiek niezwykle skuteczny sposób o co chodzi z tym całym oporem powietrza. To wszystko niejako jest wstępem do kącika eko jazdy z wyjaśnionymi jej zasadami, obrazowym przykładem tego, co możemy dzięki temu zyskać, czy też symulatora eko jazdy, który nie tylko dzieciom może dać dobrą zabawę.

Idąc dalej trafimy na zakątek mówiący o kilku kolejnych aspektach bezpiecznego auta. Możemy tam zobaczyć wycinek auta z poduszkami powietrznymi w pełnej krasie (czytaj w pełnym nadmuchu), modele z trzema różnymi rodzajami zawieszenia: wahacze, sprężyny i oba rozwiązania naraz, a także rekwizyty pokazujące ile wody jest w stanie odprowadzić opona z głębokim bieżnikiem, a ile ta z płytkim oraz o ile wtedy może wydłużyć się droga hamowania na mokrej nawierzchni.

Potem możemy sprawdzić swój refleks na próbie zręcznościowej polegającej na przyciskaniu zapalających się losowo żarówek na tle Skody Karoq (spróbujcie zejść poniżej 4 sekund) oraz sprawdzić się na dwóch kolejnych symulatorach, tym razem bezpiecznej jazdy i hamowania z ABS.

Przejdźmy teraz jednak do najbardziej spektakularnych instalacji w Skoda Auto Lab. Jest nią symulator dachowania i zderzenie z nieodkształcalną przeszkodą.

Jeśli chodzi o symulator dachowania w postaci Skody Superb Combi poprzedniej generacji z podpisem Adama Małysz na błotniku, to jeszcze niedawno był on reklamowany jako najszybszy w Polsce i jedyny ze sterowaniem hydraulicznym. Nie wiem, jak jest teraz, ale wiem na pewno, że działa on szybko. Dzięki temu dobrze symuluje rolowanie autem w prawdziwym wypadku. Co prawda nie ma przy tym dźwięków gniecionej blachy i pękających szyb, człowiek ma świadomość tego, co za chwilę się stanie, więc może się wygodnie zaprzeć, ale i tak próba ta zrobi na każdym mocne wrażenie. Ponadto w aucie znajdują się plastikowe kulki z dziecięcego basenu, dzięki czemu podczas rolowania widzimy jak mogą zachowywać się luźno pozostawione rzeczy w aucie. Po trzech obrotach w jedną stronę następuje nagłe zatrzymanie się kołami do góry i kilka sekund dla błędnika, żeby się przekonać, jak to jest zatrzymać się na dachu, a potem mamy kolejne trzy obroty w przeciwnym kierunku. Po próbie, wysiadając z auta nikt nie będzie potrzebował alko gogli, nogi same będą się uginały. W tym momencie warto też wspomnieć, że próba ta pokazuje nam jak bardzo ważne są w aucie pasy, a zwłaszcza pas biodrowy, który podczas dachowania, przytrzymuje nasz ciężar na siedzisku fotela.

Tuż obok mamy sam fotel na równi pochyłej, na którym możemy spróbować nagłego zatrzymania z prędkości... 5 km/h. Człowiek zapięty pasami czuje już wtedy mocne szarpnięcie. Za drugim razem jest ono jeszcze bardziej odczuwalne, mimo iż kolejna próba odbywa się z prędkością tylko o 1 km/h szybszą. Uwaga, zalecam Wam nie zaciskanie w czasie próby zębów oraz trzymanie języka za nimi, żeby czasem nie narobić sobie samemu szkód w jamie ustnej. Co ważne przed przystąpieniem do tych dwóch prób należy podpisać odpowiednie oświadczenie oraz mieć minimum 150 cm wzrostu i maksimum 120 kg wagi. Według informacji Pani przewodnik ludzie podświadomie zawyżają prędkość z jaką dochodzi do uderzenia w tej próbie. Podkreślam, że nie ma tam żadnej strefy zgniotu, zatrzymujemy się momentalnie, jakbyśmy uderzali w ścianę. Niektórzy szacowali prędkość uderzenia na jakieś 30 km/h. Przy tej prędkości, według słów osoby przeprowadzającej próbę, mielibyśmy połamany obojczyk.

No i właśnie tuż obok mamy namacalny dowód tego, jak może wyglądać auto rozbite w testach zderzeniowych Euro NCAP / ADAC.

Na deser zostaje nam ciekawa instalacja z krzeseł obrazująca z jakiej wysokości spadamy gdy dochodzi do zderzenia z prędkością 15 i 25 km/h oraz waga pokazująca ile ważą zwykłe przedmioty, ale i ludzie nagle wyhamowani z prędkości 50 km/h.

Tuż obok mamy małe kino prezentujące filmy reklamowe dotyczące bezpieczeństwa i kursów realizowanych na pobliskim torze oraz zakątek ratownictwa, gdzie można pod okiem prawdziwego ratownika poznać zasady udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadku.

Podsumowując: nie oszukujmy się, Skoda Auto Lab jest elementem polityki reklamowej tej czeskiej marki. Jeśli jednak reklama ma być połączona z edukacją od najmłodszych, to jestem jak najbardziej za i szczerze polecam zjechanie z A2 i zatrzymanie się na chwilę w Skoda Auto Lab pod Poznaniem.

Więcej zdjęć ze Skoda Auto Lab znajdziecie na Facebooku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz